środa, 28 marca 2012

Dhal - zupa z fasoli mung


Odmian dania, które nazywane jest dhal (dal), znaleźć można setki. Słowem tym określa się strączkowce wszelkiego rodzaju a także dania z nich zrobione. Dla jednych ulubioną odmianą dhal jest zupa, dla innych bardziej gęsta potrawa z przyprawami. Nie znam się na kuchni indyjskiej, więc zacytuję wikipedię: „Dhal najczęściej spożywa się w postaci curry lub mieli na mąkę i w tej postaci stanowi składnik dodawany do różnych potraw. Jako że zawiera wiele białka, często zwłaszcza na północy Indii używany jest jako samodzielne danie, w postaci zestawu: dal-bhat-tarkari (dal-ryż-warzywa).” Podoba mi się!


Dziś zrobiony przeze mnie dhal pochodzi podobno z Bengalu. To magiczna zupa, do której wracam od wielu lat. Znaleziona kiedyś na Uczcie Wegetariańskiej, od razu stała się jedną z moich ulubionych.

Składniki:
1 szkl. zielonej fasolki mung
solidna łyżeczka pieprzu ziołowego
pół łyżeczki pieprzu czarnego
1 łyżeczka soli
1 łyżka oliwy

Trudno wyobrazić sobie prostszy przepis. Do wody wrzucamy fasolkę, sól, pieprz i oliwę. Wszystko to się gotuje, na ogniu średnim, aż fasolka będzie miękka i lekko się rozpadnie. Trwa to zwykle niecałą godzinę. W razie potrzeby dolewamy co jakiś czas filiżankę wody. Jak gęstą chcemy zupę – to zależy od nas.

Pieprz ziołowy idealnie pasuje do tego dania i właściwie używając go, nie musimy przyprawiać zupy już niczym innym. Jeśli dla kogoś to zbyt wielkie pójście na łatwiznę, zamiast pieprzu ziołowego, który kupić można już niemal w każdym sklepie, użyć można tradycyjnych orientalnych przypraw. Polecam garam masalę lub mieszanki curry. Doskonale komponują się z raczej delikatną w smaku fasolką mung.
Ja pozostaję jednak przy pieprzu ziołowym, który użyty został w oryginalnej wersji tego przepisu. Dzięki temu zupa jest pyszna i zachwycająco prosta w przygotowaniu: gotuje się właściwie sama :)

2 komentarze:

  1. Pamiętam ten przepis od Cintamani. Coś kojarzę, że wspominałaś na blogu o Uczcie Wegetariańskiej, ale nie umiem tego znaleźć.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jasne, że wspominałam :) Część postów ukryłam do czasu zrobienia zdjęć. Ale przepisy z Uczty się pojawią. No i dla niewtajemniczonych: http://ucztavege.most.org.pl/.

    OdpowiedzUsuń