wtorek, 9 kwietnia 2013

Falafel

W ciągu ostatniego tygodnia zjadłam około kilograma ciecierzycy! Smażona z przyprawami, w postaci nieudanego humusu, który nie był prawdziwym humusem, w sałatce z ogórkami... Największym hitem okazał się jednak falafel. A tyłek rośnie...



Te przepyszne i dziecinnie proste w wykonaniu kotleciki robiłam po raz pierwszy w życiu. Do zrobienia falafela zainspirował mnie weekendowy wypad do jednego z krakowskich barów wegetariańskich. Pamiętałam przepyszne, delikatne, małe kotleciki w wrapie, które kilka miesięcy temu jadłam z Glonojadzie. Niestety w miniony weekend, inna wegetariańska knajpka zaserwowała mi absolutnie surowe w środku niedoprawione kulki o soczystości papieru i smaku nieugotowanej fasoli…  
Ale nie wymądrzam się nie znając tematu, falafel zrobiłam więc sama. Wersję z curry, wersję z mąką, wersję z pieprzem ziołowym, wersję na ostro. Poniższy przepis wynaleziony metodą prób i błędów, dla mnie okazał się idealny. Kotleciki są łagodne w smaku, bez mąki. Posmak surowizny nieobecny, stopień doprawienia odpowiedni, polecam!
Składniki na 12 kotlecików: 
1,5 szklanki suchej ciecierzycy
1 duża cebula
płaska łyżeczka soli
pół łyżeczki pieprzu
płaska łyżeczka natki pietruszki
płaska łyżeczka kulek kolendry
płaska łyżeczka sody oczyszczonej
olej
  1. Około 12 godzin wcześniej zalewamy ciecierzycę wodą z sodą oczyszczoną – na 1,5 szklanki ciecierzycy niech będą co najmniej 3 szklanki wody. Nie mniej, ale może być troszkę więcej. UWAGA: sodę oczyszczoną podczas moczenia ciecierzycy można pominąć. Moje wieloletnie doświadczenie związane z tą roślinką mówi mi jednak, że mocząc ciecierzycę z dodatkiem sody, końcowe danie wychodzi bardziej "puszyste". Warto spróbować.
  2. Namoczoną ciecierzycę odsączamy z wody, dodajemy przyprawy i cebulę i miksujemy na gładką masę. WAŻNE: ciecierzyca musi być namoczona i NIEUGOTOWANA. Koniecznie!
  3. Z masy formujemy kulki lub kotleciki i smażymy z każdej strony około 3 minut na gorącej patelni z olejem. UWAGA: ważne, żeby olej był dobrze rozgrzany (kotleciki muszą „syczeć” od razu po zetknięciu się z patelnią), inaczej kotlety mogą przywierać.
  4. Podajemy w picie, wrapie, lub jako kotleciki do tradycyjnego obiadu z ziemniakami i sałatką.
Smacznego!

10 komentarzy:

  1. Uwielbiam falafelki :D ale dawno nie jadłam, trzeba kiedyś zrobić ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak tylko zapełnię swoja dziurę budżetową biorą się za oryginalną wersję, bo już nie pamiętam, kiedy ostatnio miałam prawdziwe falafele w ustach;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz jakiś sprawdzony przepis? Chodzi mi o przyprawy, których używasz. Bo ciągle szukam innych wersji :)

      Usuń
    2. No niestety sama wciąż szukam swoje ideału;p ale, ale od jakiegoś czasu chodzi mi po głowie pomysł, by dodać do nich nieco bazylii i suszonych pomidorów. Myślę, że taka wersja mogłaby się udać;)

      Usuń
  3. Dziękuję za zgłoszenie wpisu do akcji - zanim go dodam, proszę o zamieszczenie bannerka. Pzdr - FzN

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajne danie, podoba mi się. Gratulacje.

    OdpowiedzUsuń
  5. pysznosci ! :)

    Zapraszam
    zdrowiezwyboru.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Blender ręczny 750w poradzi sobie z ciecierzycą?

    OdpowiedzUsuń